W Rosji trwają masowe szczepienia pierwszą na świecie zarejestrowaną szczepionką Sputnik V. Czy trzeba się zaszczepić koronawirusem i które przeciwciała są bardziej wiarygodne - powiedziała w programie MIR 24 specjalista chorób zakaźnych, terapeutka, kandydatka nauk medycznych Ekaterina Stepanova.
- W jaki sposób przeciwciała uzyskane przy pomocy szczepionki pomagają zwalczać wirusa, który dostał się do organizmu?
Ekaterina Stepanova: Po każdym szczepieniu w organizmie powstają przeciwciała. Następnie blokują patogen, który dostanie się do naszego organizmu, a choroba nie rozwija się prawie we wszystkich przypadkach (wiemy, że nie ma szczepionek w 100% skutecznych), w zdecydowanej większości przypadków tak jest.
- Co to jest odporność komórkowa?
Ekaterina Stepanova: Odporność to złożona koncepcja, bardzo przenośna - to wiele układów, komórek, substancji. Odporność komórkowa to komórki, które wiedzą, jak wydawać polecenia, jak wytwarzać przeciwciała, których potrzebuje organizm. Ale jednocześnie nie tracimy czasu na poznanie, jeśli po raz pierwszy spotykamy się z patogenem, czy mamy na niego odporność komórkową, nawet pomimo braku przeciwciał, mogą one powstać tak szybko, że choroba nie rozwija się.
Po raz pierwszy o tym usłyszałem, dotyczyło zapalenia wątroby typu B i szczepionki przeciwko niemu. Szczepienie przeprowadza się w szpitalu położniczym, a po chwili przeciwciała znikają, chcę zostać ponownie zaszczepiony, aby utrzymać wysoki poziom ochronny przeciwciał, ale zaczęły się pojawiać prace, że nie jest to konieczne, ponieważ odporność komórkowa będzie Chronić Cię. Teraz mówimy o tym samym z infekcją koronawirusem, ale wciąż jest tu niewiele badań. Jestem zdezorientowany tym, że nasi ludzie zaczęli określać odporność komórkową, pojawiły się systemy testowe, ale dla mnie nadal nie jest to jasne do końca. Mam takie nastawienie - czekać na pojawienie się badań i co z nimi dalej zrobić.
- Jeśli ktoś jest chory i ma przeciwciała, czy musisz się zaszczepić?
Ekaterina Stepanova: Teraz takie podejście jest rozsądne. Logicznie rzecz biorąc, jeśli obecne są przeciwciała, chronią one przed ponownym zakażeniem. W części covid widzimy, że ponowna infekcja jest raczej kazuistyką, są to rzadkie przypadki w milionach przypadków. Każdy powtórzony przypadek jest opisany i nie jest to ogólna historia, to znaczy, rozumiemy, że przeciwciała chronią. Ale wszyscy są zdezorientowani faktem, że z biegiem czasu jest mniej przeciwciał i wciąż nie ma danych na temat wystarczalności odporności komórkowej - jak szybko może ona reagować i chronić nas.
Dlatego teraz taka praktyka na całym świecie - osoba, która od trzech miesięcy jest chora za granicą i sześć miesięcy w naszym kraju - nie jest szczepiona. Po - zaszczepić, nawet jeśli są resztkowe przeciwciała. Wynika to nie tylko z danych naukowych, ale także z niedoboru szczepionek na świecie. Przede wszystkim musimy zaszczepić tych, którzy w ogóle nie mają przeciwciał. Gdybyśmy całą szczepionkę wydali na tych ludzi, którzy mają przynajmniej trochę przeciwciał, byłoby to nierozsądne.
Jednocześnie ludziom, którzy wiedzą, że byli chorzy, mają przeciwciała, ale chcą się zaszczepić, nie odmawia się im w Rosji, szczepi się, jeśli nalegają.
- Czy można porównać odpowiedź immunologiczną osób chorych i zaszczepionych? Kto ma to silniejsze?
Ekaterina Stepanova: Nie powiemy, kto ma silniejszą odpowiedź immunologiczną, ale szczepionka, która jest obecnie stosowana w Rosji, tworzy odpowiedź immunologiczną tylko na jedną część koronawirusa i to jest to samo, co w przypadku zapalenia wątroby typu B. Zawsze możemy stwierdzić, czy dana osoba chorowała na wirusowe zapalenie wątroby typu B lub ma odporność poszczepienną, ponieważ po chorobie powstają przeciwciała skierowane na jądro i antygen powierzchniowy. Również w przypadku zakażenia koronawirusem stosujemy szczepionkę, która wytwarza tylko przeciwciała przeciwko białku kolca. Jeśli jesteśmy chorzy, to mamy przeciwciała na wszystkie części wirusa, co widać na oddzielnych systemach testowych - całkowitą ilość przeciwciał lub przeciwciał tylko przeciwko białku wypustki po szczepieniu.
Trzecia szczepionka będzie inna, ponieważ jest cała, a po szczepieniu odporność rozwinie się na wszystkie części wirusa.
- Znam kilka osób, które zostały zaszczepione Sputnikiem V - to głównie lekarze. Zostaną zaszczepieni całą szczepionką, licząc sześć miesięcy od momentu otrzymania drugiej dawki "Sputnika V". Czy ta kombinacja pomaga wzmocnić układ odpornościowy?
Ekaterina Stepanova: Logicznie rzecz biorąc, całe nasze szczepionki wirionowe są stare, przebadane, tworzą bardzo dobrą, długotrwałą odporność, dlatego logika jest tutaj jasna. Ale szczerze mówiąc, przyzwyczaiłem się też do „Sputnika V” - tydzień od drugiego komponentu i spokojnie czekam na pojawienie się badań, które podpowiedzą mi, co dalej. Widzimy w tej pandemii, badania pojawiają się wystarczająco szybko i musimy postępować zgodnie z nowymi instrukcjami. Jeśli zajdzie taka potrzeba, oczywiście będziemy kontynuować szczepienia.
- Wiadomo, że po szczepieniu odporność rozwija się w 42 dniu. A co się stanie, jeśli zostanie zaszczepiona osoba, u której przebiega bezobjawowa infekcja koronawirusem?
Ekaterina Stepanova: Pierwsze pytanie brzmi, że odporność nie powstaje ściśle w 42. dniu - jest to bardzo długi proces w czasie i zwykle mija 10-14 dni przed powstaniem przeciwciał po jakimkolwiek szczepieniu, więc ty i ja rozumiemy, że to jest możliwe, że po pierwszym komponencie możemy się do pewnego stopnia zabezpieczyć. Skąd się wzięły 42 dni? Tak zaplanowano badania, jest napisane w instrukcji, jest napisane w publikacji The Lancet, więc sprawdzę swoje przeciwciała 42 dnia po szczepieniu, podczas gdy rozumiem, że teraz mam ich już pewną ilość. Dopiero 42 dnia zgodnie z instrukcją sprawdzę i zobaczę ile uformowałem. W zasadzie możemy być chronieni wcześniej.
Druga część pytania dotyczy tego, co zrobić, jeśli mam teraz bezobjawową kovid? Nie ma w tym nic złego. W tym momencie zrobiliśmy szczepionkę, więc się ubezpieczyliśmy. Każdemu robimy antygen tuż przed szczepieniem - to test, który jest gotowy w 20 minut i upewniamy się, że w tej chwili osoba nie ma koronawirusa. Jak dotąd każdy, kogo zrobiliśmy, miał wynik negatywny. Ale nawet jeśli tak się stanie, ponieważ w poliklinikach, w tymczasowych ośrodkach badawczych nie przeprowadzają testów, nie ma w tym nic złego, z wyjątkiem jednej rzeczy: rodzą się straszne legendy, że zostałem zaszczepiony i zachorowałem. Jest to całkowicie błędne, ponieważ szczepionka jest martwa, nie można od niej zachorować na infekcję koronawirusem.
Mamy dwie możliwości - albo zarazić się w momencie szczepienia, albo zarazić się w miejscach, gdzie strumienie nie są dostatecznie rozdzielone, nie stosuje się środków zapobiegawczych. Albo przyjdź, już nosisz infekcję koronawirusem, ale nie ma w tym nic złego. Jeśli po szczepieniu zachorujesz, w momencie szczepienia już zaczynają się w nas tworzyć przeciwciała. Okres inkubacji - czas, w którym wirus jest w organizmie, ale jeszcze nie zaczął się manifestować, wynosi 7-14 dni, więc zanim wirus zacznie rozwijać swoją drapieżną aktywność, mamy pewną ilość przeciwciał w Ciało.