W Rosji i na świecie odnotowuje się przypadki ponownej infekcji koronawirusem. Jeśli wcześniej uważano to za raczej wyjątkowy przypadek, dziś eksperci przyznają, że nawrót COVID-19 nie jest już rzadkością. Raz chora nie oznacza stuprocentowej odporności.

Po raz pierwszy Lyubov Lymar zachorował na koronawirusa w marcu po powrocie z Tajlandii. Resuscytacja, 25% uszkodzenia płuc. Wydawało się, że straszne minęło, ale nagle znowu - znajomy już ból w klatce piersiowej. Miesiąc temu COVID został ponownie potwierdzony, ale w łagodnej formie.
„Nadal nie mogę spokojnie oddychać, ponieważ to jest przerażające. Nadal mam bóle w klatce piersiowej i duszności”- mówi.
Ponowna infekcja nie oszczędziła wielu lekarzy: po chorobie terapeuta Tatyana Kim wraca do zdrowia. Wiosną chorowała bezobjawowo, a pod koniec roku COVID powrócił z wysoką gorączką.
„Z dnia na dzień stałem się pacjentem uzależnionym od tlenu i nawet dwa lub trzy kroki to zadanie nie do pokonania” - mówi Kim.
Lekarze są zagrożeni, ponieważ niebezpieczne kontakty są częścią ich pracy. Ale to lekarze mogą odpowiedzieć na główne pytanie: dlaczego wraz z liczbą przypadków rośnie również liczba ponownych zakażeń?
„Jeśli choroba była łagodna i bezobjawowa, wówczas w mniejszej liczbie przypadków mamy silną odporność, a jeśli dana osoba ma poważny stan z wysoką gorączką, jest większa szansa, że układ odpornościowy jest silniejszy” - wyjaśnia Anch Baranova, profesor w School of Systems Biology na George Mason University. …
Lekarze ujawnili zależność od formy, w jakiej przebiegała choroba. Różni ludzie mają różne odpowiedzi immunologiczne. Jeśli przeszedłeś bezobjawową chorobę, prawdopodobieństwo ponownej infekcji, która ma już poważne konsekwencje, jest większe. Tak więc aktor Gosha Kutsenko dwukrotnie podjął walkę z koronawirusem. Wiosną nie odczuł nawet lekkiego złego samopoczucia, a zimą z powtarzającym się COVID aktor trafił do szpitala.
Drugą chorobę wykryto również w deputowanych do Dumy Państwowej. Według marszałka Wiaczesława Wołodina, u pięciu osób nie wytworzyło się przeciwciał, teraz są one poddane kwarantannie. Wśród nich jest Artur Chilingarov, słynny badacz Arktyki, pierwszy wiceprezes Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego. Ma 81 lat.
„Ta bestia, która prawdopodobnie gryzie najsłabszych… Wszystko w porządku, spełniam wszystkie warunki, noszę maskę” - mówi.
Szef Republiki Tuwy, Sholban Kara-ool, również dwukrotnie musiał pokonać COVID-19.
„Drugi raz pod koniec sierpnia zachorowałem, tym razem pojawiły się objawy silnego, silnego bólu głowy. W końcu zdiagnozowano u mnie zapalenie płuc, miesiąc w szpitalu minął jak jeden dzień”- wspomina.
Sygnały ponownej infekcji pochodzą z całego świata. Nawet jeśli są przeciwciała, ich liczba stopniowo maleje, a po kilku miesiącach osiąga poziom, który nie jest już w stanie chronić przed ponownym zakażeniem.
„Krótko mówiąc, możesz znowu zachorować, ale jest to rzadkie. Z milionów przypadków zgłoszono kilkadziesiąt ponownych zachorowań… Według badań przeciwciała pozostają co najmniej siedem miesięcy po chorobie i to dobra wiadomość”- powiedziała Sumiya Swaminathan, główny naukowiec w WHO.
Dobra wiadomość jest taka, że większość ludzi rozwija ten rodzaj odporności, zła wiadomość jest taka, że nikt nie wie, jak długo to faktycznie będzie działać.
„Jeśli układ odpornościowy jest słaby, odporność na koronę może nie zostać rozwinięta. Istnieje również problem z leczeniem farmakologicznym ciężkich chorób COVID. W lecznictwie ambulatoryjnym i szpitalnym stosuje się łagodny hormon. Czynniki te powodują, że odporność na koronę jest słabo rozwinięta”- wyjaśnia immunolog Vladimir Bolibok.
Naukowcy wciąż muszą się wiele dowiedzieć o koronawirusie i naszej odpowiedzi immunologicznej. Ale jedno jest już jasne: nawet osoba, która wyzdrowiała, może ponownie stać się nosicielem wirusa i powinna mieć się na baczności.