„Wczoraj karetka zabrała Sama z podejrzeniem zapalenia wyrostka robaczkowego, ale został poważnie zatruty. Sushi”- napisała Dolmatova. Bloger wyjaśnił, że chłopiec jest bezpłatny w 9. szpitalu dziecięcym, gdzie jest „traktowany jak król”. Zauważyła, że wielu jej znajomych mieszkających w innych krajach świata korzysta tylko z usług tamtejszych dentystów, a do innych lekarzy trafiają tylko po recepty na leki. Ale „wyspecjalizowani specjaliści w Rosji” zajmują się leczeniem chorób. „I to nie tylko cena usług czy bariera językowa. Nie ma zaufania do lokalnych lekarzy nawet w Europie. Stąd pytanie, czy rosyjscy lekarze są tacy źli? Przedstawiciele WHO przyjechali więc uczyć się od naszych specjalistów, ponieważ jak dotąd Rosja najlepiej radzi sobie z koronawirusem, a protokół leczenia COVID jest uważany za najbardziej skuteczny”- napisała Dolmatova. Wcześniej FederalPress napisał, że Alice Mon opowiedziała o swoim życiu w małżeństwie: „Złamał mi wargę, były też siniaki”. Zdjęcie: pxhere.com
