Żona dwukrotnego mistrza olimpijskiego Evgeni Plushenko Yana Rudkovskaya skomentowała odejście z akademii mistrzyni Europy Aleny Kostornej.
Pluszczenko ogłosił dzisiaj, że Kostornaya wraca do grupy Eteri Tutberidze. Jednocześnie Daniil Gleikhengauz, choreograf grupy Tutberidze, napisał na Instagramie, że decyzja nie została jeszcze podjęta.
„Teraz najważniejsze jest przywrócenie zdrowia. Nie widzę żadnych problemów w przejściu do innego zespołu. Evgeny i ja odczuwamy ulgę. Ponieważ ciągłe martwienie się o swoje zdrowie też nie jest przyjemne. Uważam, że wszystko się ułożyło, bo nie da się jednocześnie trenować i regenerować. Być może następnym razem, gdy będziemy rekrutować sportowców, polecę Evgenyowi zabranie świadectw zdrowia, a także dokumentów dotyczących obowiązków nie tylko trenera, ale także sportowca. Zrobiliśmy wiele dobrego dla Aleny. Myślę, że nigdy tego nie zapomni.
Mój mąż już udzielił wywiadu, w którym wszystko opowiedział jasno i jasno. Mogę tylko powiedzieć, że federacja, rodzice Aleny i sama Kostornaya wiedzą, że aby uzyskać maksymalną pracę i pełny zwrot z treningu, trzeba mieć zdrowie. Alena trafiła do nas nie w najlepszej formie, niestety ma problemy zdrowotne i nie dało się ich szybko rozwiązać, a do tego koronawirus i powikłanie. Mój mąż zasugerował, żeby pominęła ten sezon, zadbała o swoje zdrowie, ale Alena nadal spieszyła się do walki.
Kostornaya to fajna dziewczyna, znakomita atletka i bardzo silna łyżwiarka, ale do treningu trzeba mieć zdrowie, z którym ma problemy. Ogólnie rzecz biorąc, przez sześć miesięcy szkolenia Alena pracowała tylko przez 4 miesiące. Choroba zajęła dwa miesiące, więc na wyciąganie jakichkolwiek wniosków jest za wcześnie. Evgeni Plushenko i Sergey Rozanov mogli pomóc jej wyzdrowieć, wrócić do formy, ale te dwa miesiące to za mało. Życzymy Alenie powrotu do zdrowia, regeneracji i szybkiej formy”- cytuje słowa Rudkovskaya Sport-Express.
Najszybsze wiadomości - w kanale Telegram Pilny sport